Na Filipinach, gdzie są domy Sióstr Salezjanek dotarł potężny tajfun.„Wspólnota znajdująca się w prowincji Negros Occidental, na trasie tajfunu, doznała pewnych zniszczeń zaś Salezjanki  z Cebu Minglanilla udostępniły sale gimnastyczne i aule, aby przyjąć uchodźców, 

udzielić pociechy tym, którzy ucierpieli, i pomóc materialnie potrzebującym. Z uwagi na to, że ze wspólnotami inspektorialnymi, zarówno w Manili, jak i Cebu  jest możliwy kontakt, w celu koordynacji wszelkiego typu pomocy można się zwrócić do tych dwóch ośrodków.” Za: www.infoans.org.

 

Ekonomka Generalna Siostra Vilma Tallone wystosowała list, w którym pisze m.in.:

„Także nasze domy zostały dotknięte klęską i zniszczone: dzięki Bogu bez ofiar i bez nieodwracalnych szkód, dlatego że są to domy murowane i generalnie dobrze zbudowane. Tu i ówdzie częściowo szkoły pozostały bez dachów, runęły mury, inne mają zalane tereny, ale wszystkie domy mogły otworzyć swoje drzwi (jak to czynią zawsze w sytuacjach zagrożenia), by przyjąć ludzi bez dachu nad głową: tysiące ludzi schroniło się w naszych pomieszczeniach. A nasze siostry starają się zaspokoić najpilniejsze potrzeby: wodę, żywność, odzież, maty, koce, lekarstwa…

Kto spośród odbiorców naszej misji chciałby i mógłby bezpośrednio pomóc ludności to może to uczynić za pośrednictwem Sióstr Salezjanek w Tarnowskich Górach."