- Uwaga
-
- Folder nie istnieje lub nie zawiera plików graficznych
Notatka służbowa:
Pewnego pięknego majowego poranka 1856 roku udaliśmy się naszą zgraną paczką na Mszę świętą, którą odprawiał Ksiądz Bosko. Wszystko wydawało się dziać jak zawsze – Ksiądz stał odwrócony do nas plecami (tak wtedy sprawowano Eucharystię), recytował teksty zapisane w mszale, my odpowiadaliśmy jak potrafiliśmy, tak, jak zawsze… Ale pod koniec Mszy coś zadziało się inaczej niż zawsze, a może to my zareagowaliśmy inaczej niż wcześniej, trudno ocenić. Otóż kiedy Ksiądz Bosko odwrócił się w naszą stronę i podszedł do balustrady, aby udzielić Komunii Świętej, nikt z obecnych w kościele nie podszedł do przodu. Ani ja, ani Michał Rua, ani Janek Cagliero, ani żaden z jeszcze trzech naszych dobrych kolegów, wychowanków Oratorium. Ksiądz Bosko zmarszczył czoło, widać było, że jest mu bardzo przykro. Chwilę popatrzył na każdego z nas, po czym odwrócił się z powrotem w stronę ołtarza, schował Hostie do Tabernakulum i smutnym głosem dokończył sprawowanie Eucharystii. Gdybyś tylko wiedział, co czułem…
Oczami Maryi:
Anioł powiedział Maryi: „Krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. (Łk 1, 36-37)
Kiedy anioł odszedł, Maryja zastanawia się nad wszystkim, co Pan Bóg Jej oznajmił. W sytuacji, w jakiej znalazła się Elżbieta, Maryja odczytuje wyzwanie i w swoim sercu poznaje to, czego żąda od niej miłość do kuzynki.
Zadanie operacyjne:
Znajdź choćby 5 minut ciszy – może w kościele, może w swoim pokoju. Usiądź i pomyśl o swoim życiu, o życiu bliskich Ci osób. Czy jest coś, co nie daje Ci spokoju, co krzyczy do Twojego serca „Zrób coś!” ? Poproś o pomoc Ducha Świętego J. Wniosek z tej refleksji zapisz na swojej kartce i schowaj ją dobrze przed niewtajemniczonymi w akcję.
Modlitewne wsparcie akcji:
O Maryjo, Twą nienaruszoną czystość, wiecznie żywą i bezustannie zbawiającą, wyrażał ów przedziwny krzak gorejący na górze Horeb, który płonął, a nie spalał się. Mocą owej łaski Niepokalanego Poczęcia wspomagaj nasze mozolne zmagania o czystość serca, myśli i czynów, abyśmy zwycięsko umieli pokonywać wszelkie namiętności zmysłowe, wiodące do grzechu.
Zdrowaś Maryjo…
Chwała Ojcu…
Módl się za nami, Dziewico Niepokalana - Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Boże, który przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Dziewicy przygotowałeś Synowi swojemu godne mieszkanie na mocy zasług przewidzianej Jego śmierci, i zachowałeś Ją od wszelkiej zmazy, dozwól nam za jej przyczyną dojść do Ciebie bez grzechu. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.