- Uwaga
-
- Folder nie istnieje lub nie zawiera plików graficznych
Orędzie Ojca Świętego Franciszka na Wielki Post 2015 r.
Umacniajcie serca wasze (Jk 5, 8)
Drodzy Bracia i Siostry!
Wielki Post jest czasem odnowy dla Kościoła, wspólnot i poszczególnych wiernych. Przede wszystkim jednak jest „czasem łaski” (por. 2 Kor 6, 2). Bóg nie prosi nas o nic, czego by nam wcześniej nie dał: „My miłujemy [Boga], ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował” (1 J 4, 19). Nie jesteśmy Mu obojętni. Zależy Mu na każdym z nas, zna nas po imieniu, troszczy się o nas i nas szuka, kiedy Go opuszczamy. Interesuje się każdym z nas; Jego miłość nie pozwala Mu być obojętnym na to, co nam się przydarza. Jednak bywa tak, że kiedy my mamy się dobrze i żyje się nam wygodnie, oczywiście zapominamy o innych
Notatka służbowa:
Na Boże Narodzenie 1856 roku stała się rzecz niesłychana: oratorianie Księdza Bosko (wszyscy, co do jednego) przystąpili podczas Mszy świętej do Komunii świętej. A jak myślisz, kto maczał w tym palce?
Co było dalej? Długo by opowiadać, a dziś ostatni dzień naszej akcji. Jutro święto Niepokalanej, naszej Wspomożycielki. To Ona prowadziła nas, a teraz może poprowadzić Ciebie – do celu naszej drogi, nieba. Ja otrzymałem tę łaskę 9 maja 1857 roku, rok po wydarzeniu, od którego zacząłem swoje opowiadanie. No tak, nie wiemy, ile mamy czasu przed sobą, tym bardziej trzeba ruszyć się z miejsca, odejść od monitora, podnieść wzrok znad telefonu i popatrzeć uważnie wokół siebie. Zdradziłem Ci sekrety akcji, która nosi kryptonim „Inventio”,
Dzień 7 – 5 XII – Najtrudniejszy pierwszy krok…
Notatka służbowa:
Znasz już cele i zasady, jakimi kierowaliśmy się w naszej tajnej brygadzie (tak na marginesie – Ksiądz Bosko zwykł nas nazywać swoją gwardią cesarską a to zobowiązuje…), dziś zdradzę Ci jak wyglądały nasze spotkania. Spotykaliśmy się raz w tygodniu. Po modlitwie i krótkiej lekturze fragmentu jakiejś dobrej książki religijnej rozpoczynaliśmy nasze posiedzenie. Omawialiśmy plany na najbliższy tydzień, dyskutowaliśmy o tym, co jest do zrobienia i kto się podejmie wyznaczonych zadań. Najciekawszym jednak punktem była rozmowa o naszych „klientach”.
Notatka służbowa:
Wiesz, co mnie najbardziej cieszy, gdy pomyślę o Towarzystwie Niepokalanej? Nie to, że było tajne, albo że byliśmy dla siebie prawdziwymi przyjaciółmi. Z perspektywy 158 lat widzę wyraźnie, że najwspanialszą cechą naszej paczki było to, że powstała ona z inicjatywy młodych i dla młodych. Ksiądz Bosko, choć był naszym prawdziwym Wychowawcą, stał jakby z boku, zostawiając nam zawsze wolne pole działania. Zaufał nam, a my nie zawiedliśmy jego oczekiwań. On wiedział, że nikt lepiej nie przemówi do młodego człowieka, jak inny (może trochę bardziej ogarnięty) młody człowiek . Nasz Ksiądz Bosko był jednak realistą, wiedział dobrze, że niejednej osobie nie spodoba się to, jakimi jesteśmy ludźmi, jak się zachowujemy, co myślimy i mówimy. Przygotowywał nas na konfrontację ze złośliwościami
Notatka służbowa:
Obiecałem Ci wczoraj opowiedzieć o Regulaminie naszego Towarzystwa. Żeby Cię nie zamęczyć wszystkimi 21 punktami, przedstawię w skrócie zasady, jakimi postanowiliśmy się kierować na drodze naszego duchowego rozwoju i służby innym. Po pierwsze: zobowiązywaliśmy się być odpowiedzialni i posłuszni naszym opiekunom i wychowawcom w Oratorium. Po drugie: obiecywaliśmy do wszystkich rówieśników podchodzić z jednakową dobrocią, bez dzielenia ich na tych fajnych i tych nie-fajnych, próbować zmieniać niesfornych kolegów przez okazywanie im cierpliwości i łagodności, no i ogólnie mówiąc: dawać we wszystkim dobry przykład. Skąd brać siły do takiego życia? O tym mówiły kolejne punkty Regulaminu – coniedzielna Komunia święta, codzienny różaniec, czytanie Słowa Bożego,
Notatka służbowa:
Po chwili milczenia moi koledzy zaczęli mówić jeden przez drugiego, prześcigając się w pomysłach co do nazwy grupy, jej celu, sposobów działania. Michał Rua, zawsze cichy i spokojny przypomniał nam nieśmiało, że trzeba by pogadać o tym wszystkim z Księdzem Bosko. Zgodziliśmy się z nim i w niedługim czasie, po konsultacji z Księdzem Bosko, z pomocą kolegów napisałem Regulamin naszego Towarzystwa. Więcej o nim opowiem Ci jutro, bo trochę tego było .
Sporo dyskusji w naszym gronie wywołała sprawa tego, kto powinien należeć do naszej ekipy, a kogo lepiej nie zapraszać. Wszyscy byliśmy zgodni co do tego, że w naszych szeregach jest miejsce dla osób naprawdę wierzących, pracowitych i obowiązkowych, jednym słowem: elita. Wiedzieliśmy bowiem dobrze, że tylko ten,